o mnie · pomysly i inspiracja

Plany, cele, postanowienia na 2018 rok. Czy można je zrealizować? Dlaczego zmieniłam swoje podejście?

W tym poście znajdziecie kilka dobrych sugestii przydatnych przy dążeniu do wyznaczonych noworocznych celów. Opiszę też jak dotychczas wyglądała moja relacja z postanowieniami noworocznymi oraz co i jak postanowiłam zmienić w podejściu do nich od 2018 roku. Jesteście ciekawi? Zapraszam do lektury.

Z przymrużeniem oka

Być może patrzysz na ten temat z przymrużeniem oka – Cele na nowy rok; Nowe postanowienia; Nowy Rok, Nowa Ja! Skoro jednak zajrzałaś/zajrzałeś na ten post, oznacza to, że w jakimś stopniu ten temat Cię interesuje.

Dlaczego rzadko kiedy podchodzimy na poważnie do noworocznych zrywów motywacji i wielkich planów na nowy rok? Ponieważ w rzeczywistości tylko kilku % osób (8% !) udaje się je zrealizować. Pod koniec grudnia budzimy się (na zasadzie: „… ale jak to? To już cały rok minął?…”), analizujemy ten rok (niektórzy z nas), odkrywamy, że „ojej, jednak nie było tak fajnie jak miało być”, i albo nie robimy nic, albo w pośpiechu spisujemy długie listy rzeczy, które chcielibyśmy osiągnąć w nowym roku. Ale czy rzeczywiście możemy mieć nadzieję, że cokolwiek zmienimy w swoim życiu na lepsze, jeśli tak naprawdę nie podchodzimy do tematu na poważnie i jesteśmy zupełnie nieprzygotowani?…

Ja wypróbowałam 2 metody na postanowienia noworoczne i żadna z nich nie zadziałała tak jak powinna. Na szczęście dowiedziałam się dlaczego🤣.

Postanowienia Noworoczne – 2 metody, które nie działały

Metoda nr 1

Przez kilka ostatnich lat wyznaczałam sobie cele i postanowienia na nowy rok z myślą, że uda mi się je spełnić. I tyle tego było – pięknie przemyślane życzenia i marzenia ładnie zapisane w ładnym dzienniku. I nie były to wcale jakieś bardzo trudne do zrealizowania cele. Tylko, że ja niczego z nimi nie zrobiłam. Nie było konkretnego planu, nie było podtrzymywania motywacji, nie było analizy ewentualnych postępów lub ich braku. Była tylko lista życzeń.

Metoda nr 2

W zeszłym roku nie bawiłam się w ogóle w postanowienia noworoczne. Nawet napisałam na ten temat ten krótki post. Nie chciałam być rozczarowana tym jak wiele rzeczy z mojej listy mi nie wyjdzie. Chciałam sprawdzić czy ta metoda będzie skuteczniejsza. Napisałam nawet, że moje 2 najważniejsze cele zapisuję sobie w głowie🤣. Jak ostatnio przeczytałam ten post, to sama się z siebie śmiałam. Okazało się, że nawet już nie wiem o jaki drugi cel chodziło!😂 (1szym było zdanie na prawo jazdy).

Nie mam więc już żadnych wątpliwości, że w moim przypadku niezapisywanie postanowień i celów nie jest dobrym sposobem na ich osiągnięcie🤣😂…

Jak widać żadna z powyższych metod nie działa.

Nie rezygnuję z postanowień noworocznych

A jak podchodzę do postanowień noworocznych w tym roku? O dziwo nie rezygnuję z nich! Powiem więcej, jeszcze nigdy nie byłam tak zmotywowana do działania i ulepszania siebie oraz swojego życia jak teraz😁. Jest na to kilka powodów, a jednym z najważniejszych jest mój „mały sukces” z 2017r. Zdałam egzamin na prawo jazdy i jest to dla mnie wielkim osiągnięciem, tym bardziej, że nie jestem urodzonym kierowcą 🤣. Moim głównym celem na 2017 rok było zdanie tego egzaminu. To, że osiągnęłam ten cel dało mi ogromnego kopa do działania. Uwierzyłam, że „marzenia się spełniają” jeśli nad nimi pracujemy oraz stosujemy różne metody i techniki, które mogą nam w tym pomóc. Ten zeszłoroczny sukces bardzo pozytywnie na mnie podziałał.

Jakiego rodzaju cele wyznaczyłam sobie na 2018 rok?

Tym razem wyznaczyłam sobie cele, które pragnę osiągnąć w kilku różnych kategoriach. Oto one:

  1. Wiara/sprawy duchowe
  2. Małżeństwo
  3. Rodzicielstwo
  4. Rozwój osobisty
  5. Zdrowie
  6. Hobby/blog/projekty

W każdej z tych kategorii jest kilka rzeczy, nad którymi pragnę pracować. Niektóre z nich nietrudne do osiągnięcia – wystarczy dobrze je zaplanować (np. moje projekty). Inne wymagają ciągłej, systematycznej pracy (np. blog). Jeszcze inne będą wymagały prawdziwych starań i przeprogramowania (np. panowanie nad sobą, nie porównywanie się z innymi).

Myślę jednak, że moje cele i postanowienia nie są nierealne, są specyficzne i w granicach moich możliwości oraz rozsądku🤣. Wiem, że osiągnięcie ich sprawi mi ogromną radość i satysfakcję.

Jak planuję zrealizować moje cele?

Przede wszystkim planuję:

  • regularnie powracać do moich celów i analizować moje postępy lub ich brak
  • podtrzymywać moją motywację czytając, słuchając i szukając informacji o tym, co ma dla mnie znaczenie, jest wartościowe i bezpośrednio wiąże się z danym postanowieniem
  • planować możliwie najdokładniej w jaki sposób i kiedy pragnę pracować nad danym celem i kiedy go ukończę
  • cieszyć się każdym małym sukcesem i nagradzać się w jakiś fajny sposób🤣

Praca nad niektórymi z tych celów będzie trwała przez cały rok (np. praca nad pewnymi cechami charakteru, praca nad blogiem, ćwiczenia 3 x w tygodniu). Inne cele będą krótkodystansowe (np. moje niedokończone projekty).

Będę szczera + plany na styczeń

Ponieważ tak mi zależy na zrealizowaniu jak największej ilości moich postanowień noworocznych, pomyślałam, że będę szczerze dzielić się z Wami na tym blogu moimi planami, postępami lub ich brakiem oraz związanymi z nimi trudnościami. Będzie to dla mnie dodatkową motywacją (na zasadzie „słowo się rzekło”🤣).

I tak już teraz mogę Wam powiedzieć, że w styczniu będę pracować nad 2 projektami:

  1. Zrobieniem porządków w naszych zdjęciach z 2017 roku na komputerze (jak się ostatnio okazało, nie zrzucałam i nie sortowałam naszych zdjęć prawie w ogóle w zeszłym roku – możecie sobie wyobrazić ten chaos?…😲).
  2. Odświeżeniem mojego bloga pod względem wizualnym oraz odświeżeniem moich starych postów (które pisałam bez polskiej czcionki i do których skasowały mi się zdjęcia…) Ten projekt napewno przeciąganie się na luty, a może i marzec, bo będzie wymagał więcej pracy.

Na koniec stycznia/początek lutego dam Wam znać jak udało mi się zrealizować te cele 👍

Możemy osiągnąć nasze cele, jeśli…

Myślę, że jesteśmy w stanie osiągnąć dużo więcej niż zazwyczaj, jeśli:

  • wiemy jak się do tego zabrać
  • wiemy dlaczego nam na tym zależy
  • mamy wszystko dobrze zaplanowane (na tyle, na ile jest to możliwe)
  • podtrzymujemy naszą motywację
  • analizujemy nasze postępy lub ich brak (a potem uczymy się z tej analizy)
  • bierzemy odpowiedzialność za to, co sobie obiecaliśmy nie tyko przed sobą, ale też przed innymi

Myślę, że w tym roku będę częściej powracać do tematu dążenia do i osiągania celów. Wiem, że to będzie dla mnie samej wielką motywacją, a może i niektórych z Was zachęci do działania. Tego serdecznie nam wszystkim życzę w roku 2018 (i nie tylko🤣)

Pozdrawiam Was mocno, Linda.

22 myśli na temat “Plany, cele, postanowienia na 2018 rok. Czy można je zrealizować? Dlaczego zmieniłam swoje podejście?

  1. Ciekawy wpis! Najbardziej spodobał mi się pomysł z dzieleniem się ze swoich postępów w postanowieniach na blogu, to faktycznie dobra motywacja 😉 może nawet sama jej spróbuję. Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz